piątek, 10 maja 2013

Prolog.

Było ciepłe, kwietniowe popołudnie. Piątka piłkarzy Borussii Dortmund właśnie wracała do Dortmundu z męskiego wypadu za miasto. 
Łukasz prowadził auto, obok niego siedział Kuba, a z tyłu Marco, Mario i Robert. Wszyscy w dobrych nastrojach, weekend bardzo udany. 
- Trzeba więcej takich wypadów! - odezwał się Mario.
- Zdecydowanie! - poparł go Marco. 
- Czemu nie - wtrącił Łukasz. - Tylko kiedy? Ciągle treningi, i treningi... 
- Życie piłkarza - powiedział Kuba. - Ale ja nie narzekam. Bycie piłkarzem to coś wspaniałego. 
Łukasz spokojnie prowadził samochód. Do pewnego momentu. 
Chłopaki się nieźle rozgadali, Łukasz również. Tylko w połowie już uważał na drodze. Nagle niechcący zboczył z asfaltu...
- Łukasz! Drzewo! Uważaj! - krzyknął Kuba. 
Łukasz gwałtownie wcisnął hamulec... ale to już było za późno. Samochód uderzył z impetem w drzewo, szyba przednia w samochodzie wyleciała, a Łukasz stracił przytomność, uderzył się bardzo mocno głową w kierownicę. 
Cała reszta na szczęście nie straciła przytomności. Tylko Łukasz. 
- Łukasz! Łukasz, żyjesz?! - zaczął panikować Kuba.
- Dzwońcie po pogotowie! - odezwał się równie przerażony Marco. 
Karetka szybko przyjechała i zabrała całą piątkę, nieprzytomnego Łukasza oraz pozostałą czwórkę na kontrolę zdrowia. 






*** 






- Jak to?! Śpiączka?! - denerwował się Robert. - Doktorze, to niemożliwe! To tylko uderzenie w głowę! 
- Bardzo silnie się uderzył - tłumaczył doktor napastnikowi Borussii - pan Łukasz może pozostać w śpiączce nawet przez kilka miesięcy... a może i lat? Różnie się zdarza. 
Cała czwórka była już po badaniach, i wszyscy chcieli wiedzieć, co z Łukaszem. Okazało się, że wpadł w śpiączkę. 
Przyjaciele Łukasza byli przerażeni nie na żarty. Uprosili doktora, by ich wpuścił na salę, w której leżał prawy obrońca Borussii. 
Wszyscy zasiedli wokół jego łóżka. Wyraz twarzy Łukasza był dziwny. Zapewne zaczął o czymś śnić... 

16 komentarzy:

  1. to bedzie coś jedynego w swoim rodzaju ! zaczyna się bardzo ale to bardzo ciekawie ...
    pozdrawiam <33

    OdpowiedzUsuń
  2. No nieźle się zaczyna. Napewno będzie wspaniałe. Powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś innego! Zajebista fabuła ;) czekam na rozdziały bo jestem ciekawa co będzie dalej ;);***

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno będzie świetny,niesamowicie się zaczyna !! :*
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero prolog a ja juz nie moge sie doczekac następnego

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnyy <3 Nie mogę się doczekać następnego *.* Zapraszam na 5 rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajnie się zapowiada. Czekam na kolejny.
    Zapraszam do mnie!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo <3 Jakie oryginalne ! Fantastyczny pomysł :) Czekam na rozdział pierwszy ! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne! Czekam na nexta ;**
    Mam nadzieję, że Łukasz się obudzi, bo go uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. oO. nigdy się z czymś takim nie spotkałam i to uczyniło, że już kocham to opowiadanie!
    czekam na rozdziały i jeśli możesz to informuj mnie u mnie :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne ! Czekam na nexta ;* Zapraszam do mnie http://agaikubastory.blogspot.com/ , mile widziany komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. noooo to ten...yy nie wiem co napisac :p prolog super :p czeeeekam na pierwszy rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo ciekawie :D Ta spiączka... czekam na nexta :**
    http://my-hard-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Już jakiś czas temu przeczytałam ten prolog, ale skoro blog był zawieszony, to skupiłam się bardziej na tym, który prowadzisz regularnie. Teraz jednak wracam do Long, terrible dream.
    Pomysł jest najoryginalniejszy na świecie! (Już zerknęłam do pierwszego rozdziału ^^'). Zaczyna się niesamowicie intrygująco. Na pewno będę czytać, tym bardziej, że to o Piszczu!
    Dodaję do linków u mnie.

    Buziaki,
    Angelika JJ

    OdpowiedzUsuń