- Co tam się dzieje? - jęknąłem - starczy już tych nieszczęść!
- Moment - powiedział Marco i pobiegł jako pierwszy. Mario natomiast pociągnął mnie i Agatę na piętro wyżej, mówiąc, że to SS-mani mogli napaść moje mieszkanie. Powiedział, żebyśmy tu bezpiecznie poczekali, aż się wszystko wyjaśni.
Nagle doszły do naszych uszu krzyki z klatki schodowej.
- Musicie go teraz zabierać?! - słyszeliśmy Marco.
- Tak! Idealnie się nada do roboty - powiedział jakiś SS-man.
- Reus, zaprowadzimy go do Twojej karetki, bo my tu na piechotę jesteśmy - odezwał się SS-man - odwieziesz go na posterunek, a potem zobaczymy.
W końcu Mario dał nam znak, że możemy zejść na dół. Marco siedział na schodku zrozpaczony.
- Co się stało? - zapytał Mario.
- Roberta chcą zagarnąć - powiedział - mam go odwieźć na posterunek. Co teraz?!
- Nie... nie możemy tego zrobić - powiedział Mario - musimy go gdzieś wypuścić!
- Chodźcie do domu! - powiedziałem.
Weszliśmy wszyscy do domu, zaryglowałem drzwi, Ewa i Ania siedziały przygnębione. Ania płakała.
- Najpierw Kuba, teraz Robert... - zalewała się łzami.
- Spokojnie Ania - powiedział Marco - coś wymyślimy. Jeszcze nic nie jest przesądzone. Kazali mi go odwieźć na posterunek... ale Mario, będziemy musieli go jakoś stamtąd uwolnić i znaleźć mu kryjówkę.
- Dla Was wszystkich trzeba znaleźć kryjówkę - powiedział Mario. - Bo robi się coraz gorzej! Po prostu tragedia...
- Następnym razem pogadamy - powiedział Marco - musimy lecieć, bo nas zaczną o coś podejrzewać! Jutro postaramy się zalecieć do Was! Trzymajcie się!
- Do zobaczenia - odparłem, i zamknąłem drzwi za naszymi wybawcami. Poszedłem do dziewczyn, zdołowany jak nigdy.
*oczami Marco*
Jechaliśmy we trójkę, Mario obok mnie, a Robert z tyłu. Wyglądał na straszliwie smutnego. Westchnąłem ciężko. Musieliśmy go gdzieś wypuścić, a na posterunku coś wymyślić, jakąś dobrą wymówkę.
- Robert... - odezwałem się - gdzieś musisz się schować! Potem reszta by do Ciebie dołączyła. W tej kamienicy nie jest bezpiecznie.
- Tylko gdzie? - westchnął Polak.
- Właśnie się zastanawiamy... - powiedział Mario. - Marco, właśnie! Miałem powiedzieć. Planują nie tylko Żydów gazować, ale i Polaków. Będą robić łapanki. Ty, Agata, Ania, i Ewa, no i Łukasz, musicie jak najprędzej się schować. Bo jak was złapią i zawiozą do obozu...
- Skąd ty to wiesz? - zapytałem.
- Podsłuchałem rozmowę - powiedział Mario.
- Tym bardziej - zdenerwowałem się - musimy wam znaleźć bezpieczne miejsce, zanim was wysiedlą!
_______________________
Nudne jak flaki z olejem. ;/
Zapraszam na mojego drugiego bloga Life is easier with eyes closed... na nowy rozdział :)
Komentarze mile widziane :>
Pozdrawiam :*
Smutny rozdział :c
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Łukasza ani Roberta nie uśmiercisz ;3
Pozdrawiam ;**
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńMam nadzije, że Robertowi nic nie będzie
Zapraszam do mnie
http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/
http://dlaciebiejestem.blogspot.com/
Mam nadzieje że z Robertem bd ok
OdpowiedzUsuńnudne? chyba nie wiesz co znaczy to słowo, bo ten rozdział jest świetny!
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny :) i Pozdrawiam :*
kolejny niesamowity rozdział czekam na następny...
OdpowiedzUsuńNudne to jest to Twoje gadanie , wiecznie narzekasz na rozdziały a one są cudne .
OdpowiedzUsuńMam tylko skrytą nadzieję , że nie uśmiercisz tu wszystkich polaków .
Rozdział cudowny ^^
Czekam na następny ;3
Zapraszam do mnie .
Pozdrawiam ;*
Nudne? Piszesz cudownie :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://zagubione-w-zyciu.blogspot.com
http://letsleeparms.blogspot.com
Super ! Zapraszam również do mnie http://thiswonderfulworld0.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńJeja..przerażające...
Nie umiem sobie wyobrazić co czuje Robert.
Czekam na następny ! ;*
genialny rozdział !
OdpowiedzUsuńkocham to <33
czekam na więcej !
Świetny trochę cię zaniedbałam ale już nadrabiam ;)
OdpowiedzUsuńTylko proszę nie zabijaj już nikogo ;(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się strasznie *_____*
Genialny!
OdpowiedzUsuńNominowałam Twoje opowiadanie do Liebster Award. http://bvb-ada-story.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html -tutaj pytania :) Pozdrawiam :*
A ja nominowałam cię do Liebster Award ;)
OdpowiedzUsuńPytania są u mnie ;)
Jeśli odpowiesz miło by było gdybyś powiadomiła o tym ;)
Nominowałam cię do Liebster Award ;)
OdpowiedzUsuńPytania są u mnie ;)
Jeśli odpowiesz miło by było gdybyś powiadomiła o tym ;)
Nie mów że jest nudny , bo to nieprawda .;/
OdpowiedzUsuńJest genialny :D
Zapraszam do mnie http://tonieplakaty.blogspot.com/ i http://as-long-as-will-be-together.blogspot.com/ .
Hej :) Nominowałam cie do Liebster Awards na moim blogu o BvB :) Pytania są u mnie w poście "Liebster Awards"
OdpowiedzUsuńOMG. . .!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKocham ten pomysł na tego bloga :D
Jest niesamowity, magiczny i fantastyczny podczas czytania zapiera mi wdech w piersiach i chce od razu znać zakończenie danego momentu:D
Nie moge się doczekać kolejnego mam nadzieję, że będzie szybko :D
Zapraszam również do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://thiswonderfulworld0.blogspot.com/
Nominowałam cię do Liebster Award
OdpowiedzUsuńhttp://borussiaforever.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html#comment-form
Nominowałam Cię do Liebster Award. Pytania są u mnie na blogu my-hard-love w zakładce LIEBSTER AWARD :)
OdpowiedzUsuńnominowałam cie do libster award
OdpowiedzUsuńhttp://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/2013/06/libster-award.html
Powinni go wypuścić, a sobie jakoś okaleczyć twarz na przykład. Żeby wyglądało na to, że ich rozbroił i uciekł, ale to by było strasznie naciągane, w końcu ich jest dwóch...
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że piszesz "was" z dużej litery. To nie jest list, powinnaś pisać małą. Ale to tak na marginesie. Po prostu muszę się odstresować przed kolejnym rozdziałem.