piątek, 31 maja 2013

Rozdział 7.

- Co tam się dzieje? - jęknąłem - starczy już tych nieszczęść! 
- Moment - powiedział Marco i pobiegł jako pierwszy. Mario natomiast pociągnął mnie i Agatę na piętro wyżej, mówiąc, że to SS-mani mogli napaść moje mieszkanie. Powiedział, żebyśmy tu bezpiecznie poczekali, aż się wszystko wyjaśni. 
Nagle doszły do naszych uszu krzyki z klatki schodowej. 
- Musicie go teraz zabierać?! - słyszeliśmy Marco.
- Tak! Idealnie się nada do roboty - powiedział jakiś SS-man. 
- Reus, zaprowadzimy go do Twojej karetki, bo my tu na piechotę jesteśmy - odezwał się SS-man - odwieziesz go na posterunek, a potem zobaczymy.
W końcu Mario dał nam znak, że możemy zejść na dół. Marco siedział na schodku zrozpaczony. 

- Co się stało? - zapytał Mario.
- Roberta chcą zagarnąć - powiedział - mam go odwieźć na posterunek. Co teraz?! 
- Nie... nie możemy tego zrobić - powiedział Mario - musimy go gdzieś wypuścić! 
- Chodźcie do domu! - powiedziałem. 
Weszliśmy wszyscy do domu, zaryglowałem drzwi, Ewa i Ania siedziały przygnębione. Ania płakała. 
- Najpierw Kuba, teraz Robert... - zalewała się łzami. 
- Spokojnie Ania - powiedział Marco - coś wymyślimy. Jeszcze nic nie jest przesądzone. Kazali mi go odwieźć na posterunek... ale Mario, będziemy musieli go jakoś stamtąd uwolnić i znaleźć mu kryjówkę. 
- Dla Was wszystkich trzeba znaleźć kryjówkę - powiedział Mario. - Bo robi się coraz gorzej! Po prostu tragedia... 
- Następnym razem pogadamy - powiedział Marco - musimy lecieć, bo nas zaczną o coś podejrzewać! Jutro postaramy się zalecieć do Was! Trzymajcie się!
- Do zobaczenia - odparłem, i zamknąłem drzwi za naszymi wybawcami. Poszedłem do dziewczyn, zdołowany jak nigdy. 


*oczami Marco* 


Jechaliśmy we trójkę, Mario obok mnie, a Robert z tyłu. Wyglądał na straszliwie smutnego. Westchnąłem ciężko. Musieliśmy go gdzieś wypuścić, a na posterunku coś wymyślić, jakąś dobrą wymówkę. 
- Robert... - odezwałem się - gdzieś musisz się schować! Potem reszta by do Ciebie dołączyła. W tej kamienicy nie jest bezpiecznie. 
- Tylko gdzie? - westchnął Polak. 
- Właśnie się zastanawiamy... - powiedział Mario. - Marco, właśnie! Miałem powiedzieć. Planują nie tylko Żydów gazować, ale i Polaków. Będą robić łapanki. Ty, Agata, Ania, i Ewa, no i Łukasz, musicie jak najprędzej się schować. Bo jak was złapią i zawiozą do obozu... 
- Skąd ty to wiesz? - zapytałem.
- Podsłuchałem rozmowę - powiedział Mario. 
- Tym bardziej - zdenerwowałem się - musimy wam znaleźć bezpieczne miejsce, zanim was wysiedlą! 



_______________________ 





Nudne jak flaki z olejem. ;/ 


Zapraszam na mojego drugiego bloga Life is easier with eyes closed... na nowy rozdział :) 

Komentarze mile widziane :>

Pozdrawiam :* 



23 komentarze:

  1. Smutny rozdział :c
    Mam nadzieję, że Łukasza ani Roberta nie uśmiercisz ;3
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział!
    Mam nadzije, że Robertowi nic nie będzie
    Zapraszam do mnie
    http://wwwkochamcieborussiodortmund.blogspot.com/
    http://dlaciebiejestem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje że z Robertem bd ok

    OdpowiedzUsuń
  4. nudne? chyba nie wiesz co znaczy to słowo, bo ten rozdział jest świetny!
    czekam na kolejny :) i Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. kolejny niesamowity rozdział czekam na następny...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nudne to jest to Twoje gadanie , wiecznie narzekasz na rozdziały a one są cudne .
    Mam tylko skrytą nadzieję , że nie uśmiercisz tu wszystkich polaków .
    Rozdział cudowny ^^
    Czekam na następny ;3
    Zapraszam do mnie .
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nudne? Piszesz cudownie :*
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    http://zagubione-w-zyciu.blogspot.com
    http://letsleeparms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ! Zapraszam również do mnie http://thiswonderfulworld0.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne!
    Jeja..przerażające...
    Nie umiem sobie wyobrazić co czuje Robert.
    Czekam na następny ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. genialny rozdział !
    kocham to <33
    czekam na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny trochę cię zaniedbałam ale już nadrabiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko proszę nie zabijaj już nikogo ;(
    Podoba mi się strasznie *_____*

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialny!
    Nominowałam Twoje opowiadanie do Liebster Award. http://bvb-ada-story.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html -tutaj pytania :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja nominowałam cię do Liebster Award ;)
    Pytania są u mnie ;)
    Jeśli odpowiesz miło by było gdybyś powiadomiła o tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nominowałam cię do Liebster Award ;)
    Pytania są u mnie ;)
    Jeśli odpowiesz miło by było gdybyś powiadomiła o tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mów że jest nudny , bo to nieprawda .;/
    Jest genialny :D
    Zapraszam do mnie http://tonieplakaty.blogspot.com/ i http://as-long-as-will-be-together.blogspot.com/ .

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej :) Nominowałam cie do Liebster Awards na moim blogu o BvB :) Pytania są u mnie w poście "Liebster Awards"

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG. . .!!!!!!!!!!!!!!!
    Kocham ten pomysł na tego bloga :D
    Jest niesamowity, magiczny i fantastyczny podczas czytania zapiera mi wdech w piersiach i chce od razu znać zakończenie danego momentu:D
    Nie moge się doczekać kolejnego mam nadzieję, że będzie szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapraszam również do mnie :)
    http://thiswonderfulworld0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Nominowałam cię do Liebster Award
    http://borussiaforever.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  21. Nominowałam Cię do Liebster Award. Pytania są u mnie na blogu my-hard-love w zakładce LIEBSTER AWARD :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nominowałam cie do libster award
    http://football-i-inne-imaginy.blogspot.com/2013/06/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Powinni go wypuścić, a sobie jakoś okaleczyć twarz na przykład. Żeby wyglądało na to, że ich rozbroił i uciekł, ale to by było strasznie naciągane, w końcu ich jest dwóch...
    Zauważyłam, że piszesz "was" z dużej litery. To nie jest list, powinnaś pisać małą. Ale to tak na marginesie. Po prostu muszę się odstresować przed kolejnym rozdziałem.

    OdpowiedzUsuń